Alternatywa

Siedzimy naprzeciwko siebie: ja układając oczekiwania na miękkich poduszkach, ona moszcząc się w porcelanowej bieli. Ale to tylko na pozór towarzyskie spotkanie, bo powietrze aż gęstnieje od milczenia…
Siedzimy naprzeciwko siebie; widzę jak się niecierpliwi – niemalże wychodzi z filiżanki, paruje, troi się, bym zrobiła pierwszy krok. Ja ostrożnie zaglądam w bezkres czekoladowego brązu i już wiem, że mnie czaruje… przybierając kolor moich oczu… Widząc moją uległość, posuwa się dalej i wyczuwa mój słaby punkt: otula moją twarz zapachem palonego karmelu…
Zadziornie na mnie spogląda i rzuca wyzwanie: jak się do mnie odniesiesz? Co z tą twoją goryczą?
Biorę pierwszy łyk… i czuję jakbym wynurzyła się z wody, a moje zmysły mogły w końcu oddychać… Przebudziły się na nowo… Z radością przyjmują melodię kryjącą się w porcelanie.
Smakuję każdy dźwięk… Pierwsze skrzypce grają owoce; ich wyrazista kwaskowość nadaje rytm całemu spektaklowi. Kiedy już daję się bez reszty ponieść owocowej nucie czuję, jak delikatnie przygotowuje mnie na zmianę… tuż za nim podąża ciepłe brzmienie karmelu…
Smak ten, jak słodka tajemnica, pieści moje zmysły i sprawia, że delektowanie się kawą nabiera nowego wymiaru… pozbawionego gorzkiej rzeczywistości…
Siedzimy naprzeciwko siebie: melodia ucichła; ostatnie nuty wysychają na brzegu filiżanki. Mieli racje; kawa to coś więcej niż gorycz, to słodka tajemnica… ale jak to z tajemnicą bywa, lepiej brzmi niewypowiedziana.

Photo by Jessica Lewis on Unsplash

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.