Zróbmy to cicho. Teraz. Odchyl mi głowę, bym mogła odkrztusić zalegającą przeszłość.
Otrzyj ręcznikiem ślady krzyku, zmyj karminowe ślady dawnych uczuć, które sczerniały pod wpływem emocji.
Zbij… moje dawne myśli z tropu. Nie pozwól bym wróciła na tamtą drogę zniewolenia.
Zwiąż… wszystkie me niepewności w jeden sznur i powieś na nim mój strach – niech zwisa bezwładnie, ku przestrodze, ku pociesze, ku pamięci….
Zduś mój wzrok płochliwy, Ty wiesz który… ten co prowadzi mnie w ciemne zakamarki mojej wyobraźni…
Uderz mnie… ciszą. Pozwól by rozpędziła pustkę mej duszy, by wlała się do mojego serca i umysłu.
Zróbmy to cicho… Teraz. Nie pozwól zabrać mnie szponom codzienności…
A gdzie: przytul, okryj, pogłaszcz, dotknij, pocałuj, muśnij…. po prostu kochaj codziennie! I można to robić po cichu….
Oderwać się od przeszłości to nie jest trudne. Zamknąć wszystko, odciąć się ….można, spokojnie. Zaufać kolejny raz,innej już osobie i nie skrzywdzić jej nieufnoscia to sztuka… Nie zadreczyc siebie nieufnoscia…..marzenie?????