Rozrzuciłam kilka przelotnych myśli na powierzchni nowej perspektywy. Wygrzewają się na niej jak koty, dumnie prezentując swoje wdzięki, znaczenia, przewracając się leniwie dnem (drugim, trzecim?) do góry.
Leniwa środa. Continue Reading
Rozrzuciłam kilka przelotnych myśli na powierzchni nowej perspektywy. Wygrzewają się na niej jak koty, dumnie prezentując swoje wdzięki, znaczenia, przewracając się leniwie dnem (drugim, trzecim?) do góry.
Leniwa środa. Continue Reading
Zebrałam wszystkie obawy i stworzyłam Twój szkielet; z kości niezgody złożyłam klatkę, w której zamknęłam Twój oddech. Continue Reading
Nie pozwolę myślom na swobodne wędrówki przez moje palce na klawiaturę. Nie napiszę tego. Na próżno gromadzą się wokół ust, czekając na swoją kolej. Nie powiem! Continue Reading
Jestem kolażem różnych zdarzeń zwiniętych w niedbałe kopie artystów… Rozchełstane ambicje ubrane w rzeczywistość, wartości tak banalnie oczywiste, że aż pomięte od nadużyć… Wszystko się piętrzy, wszystko charczy i bulgocze z niepokoju i ekscytacji. Continue Reading
Chciałabym Ci podziękować Za kochanie. To wspaniałe uczucie, które wypełnia każdą cząstkę mojego ciała, miło łaskocze, jak musujące cukierki. Jest mi tak słodko i musująco w duszy… Continue Reading
Otwierając wszystkie okna umysłu czekam niecierpliwie na Jej przyjście. Czy to się kiedyś zmieni? Czy wydarzy się coś, co sprawi, że będziemy sobie bliskie na tyle, by skrócić to czekanie? Continue Reading
Od momentu, kiedy za moją sprawą błękit długopisu połączył się w zmysłowym tańcu z bielą papieru prześladuje mnie pewien obraz…
Stoi tam niewzruszona, otulona jedynie w metaliczny poblask i delikatność papieru. Continue Reading
Wyobraź sobie, że jesteś czyjąś inspiracją… Twój każdy gest, każdy oddech jest w stanie poderwać zastępy aniołów. Twój nastrój i spojrzenie, które go odzwierciedla, może wznieść Artystę na wyżyny kreatywności lub zmieść go z powierzchni ziemi. Jesteś Muzą. Continue Reading
Wdziałam dzisiaj odległe galaktyki, konstelacje gwiazd… Cały wszechświat stanął przede mną gotowy by być oglądanym. Continue Reading
Codziennie, kiedy przechodzę ulicami mojego miasta, zatapiam opuszki palców w chropowatej powierzchni kamienic i kamiennych ogrodzeń… Przez ich fakturę pełną niedoskonałości, z łatwością przepuszczam całą gamę tętniących we mnie emocji… Continue Reading