Ja i moje histerie

Pierwsze było słowo…

… a w zasadzie dwa słowa, które słyszałam od niego. Brzęczały mi w uszach milionem rozwścieczonych dźwięków i wprowadziły moją głowę w taki rezonans, że nie było innego wyjścia, jak wybuchnąć, by uratować swój rozum. Wybuch ten, niespełna trzy lata temu, inny był niż wcześniejsze zajścia; wybryki przyszłej matki natury. Również przez zły wpływ człowieka spowodowany, niszczycielską siłą spowity, bojaźnią maluczkich nagrodzony…

Tego dnia pamiętnego, w piątek o 18:08 wydałam na świat… Histerie; część wyskoczyła z mojej głowy, inne wylały się wraz ze łzami, a te bardziej zawzięte, udusić mnie chciały, lecz zdążyłam je odchrząknąć i wypluć. Ubrane były w emocje, twarze spowiły im barwy wojenne, a serca trzepotało im w piersiach, z obawy, że się wyda… Orszak ten dumnie mnie prowadził, chronił, ganił i szydził wiernie; nie szczędził słów ani myśli. Każda z nich łaknęła uwagi i szacunku, a w głębi histerycznej duszy marzyła o tym, by zdjąć tarczę i nie martwić się czy z nią czy na niej wróci z kolejnej bitwy o codzienność.

Ale pierwsze było słowo… a w zasadzie dwa słowa:

Jesteś histeryczką!

Photo by Andreea Pop on Unsplash

Wstążka

Ja też nie lubiłam tej wstążki; głównie przez to, że tak szybko widać na niej ślady wytarcia. Idealne niegdyś brzegi rozpruły twoje dłonie, gdy po raz kolejny próbowałeś mi udowodnić, że lepiej wyglądam w rozpuszczonych włosach. Continue Reading

Skrzydła

W zeszły piątek przy porządkach, w starej zakurzonej walizce znalazłam swoje skrzydła. Leżały sobie w objęciach pomiętych kartek, lekko zszarzałe od papierówkowych historii.  Continue Reading

Nigdy się nie nauczę

’Nigdy się nie nauczę’ pomyślała wplatając palce między ziemiste warkocze. Rozglądała się co jakiś czas, niby mimochodem, by sprawdzić, czy ktoś na nią zerka. Czy widzi ją, jak klęczy w wypłowiałych ogrodniczkach, umazana ziemią po kosmyki włosów.

Wiedziała co ma zrobić – miała wszystko pochować. Trzęsącymi dłońmi usypała mały kopiec podlewając go co rusz łzami. Continue Reading

Rozbierz mnie

To ten moment, na który tyle czekałeś, moment połączenia… Jestem gotowa byś się do mnie zbliżył i wykonał ten ruch, który mnie obnaży…

Ale… bądź delikatny, proszę… Wiem, że nie mam już nastu lat, ale może dlatego moja skóra stała się cienka jak papier i gwałtowniejszy ruch mógłby mnie porwać na strzępy. Continue Reading

Ulica Tkacka

Idę przez ulicę Tkacką z resztkami rozmazanych marzeń na twarzy. Oczy mam zgaszone, słone. Rzeczywistość się zlewa jednym wielkim potopem wspomnień, a ja w akcie desperacji rzucam się do schodów – by uniknąć utonięcia w zapomnieniu.

Idę w górę. Continue Reading

Letnio

 

Czuję się letnio… dawny żar powoli uchodzi ze mnie i pędzi jak ranne zwierze na oślep, byle dalej.

A ja… jestem letnia; moje ciało leży bezwładnie z otwartymi oczami łaknącymi oświecenia… Na mą bladą twarz jak niespodziewany deszcz spada lekki uśmiech zażenowania całą tą sytuacją i tym… Continue Reading

Czarna droga

public-domain-images-free-stock-photos-black-white-vintage-suitcase-girl-railroadtracks-walking-1Wskazałeś mi czarną drogę, usłaną szklanym drzewcem. Stąpałam po niej boso, a z każdym kolejnym krokiem moje maski pruły się, pozostawiając tylko nici niedomówień,  zaznaczające drogę powrotną… Continue Reading