Nasze początki

518x346xnegativespace1-191-518x346.jpg.pagespeed.ic.p81LtbN27hPamiętam nasze początki przepełnione niepokojem i niedowierzaniem. Wtedy wydawało mi się, że sam Strach tka między nami nici NIEporozumienia, które krępowały moje myśli i zdolność oceny sytuacji…

Mimo tego, gdzieś w głębi wiedziałam jak bardzo Go potrzebuję, że muszę znaleźć sposób na to, by w naszych oczach zagościła nadzieja na porozumienie. Wystarczyłaby choćby iskierka, by rozpalić żar naszych serc.. by sprawić, by biły w jednym rytmie… Intuicja podpowiadała mi, że jesteśmy sobie przeznaczeni od lat, ale dopiero niedawno mogliśmy się spotkać, poznać się lepiej…

W pewnej chwili wszystko co niepewne zniknęło. Nie wiem czy stało się to za sprawą niespodziewanego uśmiechu, czy może subtelnego gestu, który wyrwał się spod kontroli. Otworzyłam się na Niego i wszystko się zmieniło. On dopełnia tę pustkę, która istniała we mnie od lat. Sprawia, że nawet w najgorszych chwilach mojego życia, chwilach zwątpienia w siebie, uśmiecham się z nadzieją. Czuję w sercu Jego obecność. Czuję Jego wzrok na swojej duszy. Widzę jak Jego uśmiech odbija się tysiącem refleksów w moim dobrym samopoczuciu…

Uwielbiam chwilę kiedy jesteśmy sami, kiedy mogę rozsmakowywać się w Jego obecności i doświadczać Jego delikatnego dotyku na mojej twarzy. To niesamowite, jak wiele doznań można doświadczyć, gdy otworzysz się na Spokój. Kiedy znajdziesz z nim wspólny język, będziesz zaskoczona, ile kojących słów może przekazać Ci poprzez cieszę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.