Zawieszona

zawieszonaKim jesteś dziewczyno zawieszona na linach i czemu patrzysz pustym wzrokiem w przestrzeń? Pod sobą masz zieloną trawę, nad sobą błękit nieba, więc co robisz na pograniczu światów wegetując w próżni? Nie widzisz swojego dzieła; iluzji utkanych z ziemistych nici, które odciskają na Tobie piętno niewolnicy?

Wisisz sobie bezpiecznie nad ziemią, na tyle wysoko, by czuć się bezpieczną…
Na tyle wysoko, by czuć dystans do życia…

Na tyle nisko, by dotykać rzeczywistości..

Na tyle wysoko, by czuć się nieożywioną…

Na tyle nisko, by czuć swoją niższość…

Nie chcesz się sparzyć płomieniami tragedii, nie chcesz utonąć w powodzi łez nieszczęścia, ale dlaczego chcesz wisieć?

Twoje dłonie spętane są liniami zdarzeń, twoje stopy więzione przez sznury przekonań, a na szyi masz różową apaszkę, która skrywa prawdziwą zbrodnie. Skrywa prawdę o Tobie…

Nie masz głosu… Nie masz zdania… Nie masz nadziei… Zadusiłaś w sobie pasję i radość różową apaszką… Nie był to najlepszy wybór… Niedobrze Ci w różowym…

8 Replies to “Zawieszona”

  1. Piękne… udaje mi się z tego stanu wyrywać, powoli, małymi krokami, ale się 'odwieszam’ 🙂

  2. Zamiast różowej apaszki na szyję założyłam różowy kapelusz…..i obiecuję sobie nie zostawać w zawieszeniu i , co najważniejsze, nie dać sobie wmówić, że sama nie istnieję. Że bez niego nie istnieję…..

    1. Na szczęście jest Pani świadoma swojego stanu i tego, co na na ten stan źle wpływa. To już połowa sukcesu 🙂 Trzymam kciuki by wszystko się udało 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.